Audiofile zyskają głębię dźwięku dzięki Kiwi Ears Orchestra Lite

Audiofile zyskają głębię dźwięku dzięki Kiwi Ears Orchestra Lite
Wszystko w zestawie z Kiwi Ears Orchestra Lite

Podczas gdy wiele słuchawek dousznych i słuchawek koncentruje się głównie na dudniącym basie lub tylko na wokalu w przypadku podcastów i rozmów, audiofile i muzycy pragną czegoś bardziej wyrafinowanego. Miałem przyjemność testować słuchawki douszne Kiwi Ears Orchestra Lite In-Ear Monitor i moje pierwsze zdanie jest takie, że są dokładnie tym, czego pragną audiofile.

To jest artykuł sponsorowany i powstał dzięki Kiwi Ears. Rzeczywista treść i opinie są wyłącznie poglądami autora, który zachowuje niezależność redakcyjną nawet wtedy, gdy post jest sponsorowany.

Wspaniały projekt

Wiele słuchawek i słuchawek IEM (monitor douszny) wygląda po prostu nijako. Od razu po wyjęciu z pudełka Kiwi Ears Orchestra Lite wyróżnia się. Występują w kilku półprzezroczystych kolorach, dzięki czemu można zobaczyć wszystkie wewnętrzne elementy. Do tej recenzji otrzymałem przejrzysty zestaw.

Słuchawka Kiwi Ears Orchestra Lite

Słuchawki douszne o kształcie przypominającym kostkę do gitary są lekkie, świetnie wyglądają i wyposażone w elastyczny 4-żyłowy kabel z miedzi beztlenowej 7n. Konstrukcja z dwoma pinami umożliwia bezpieczne podłączenie słuchawek i posiada złącze 3,5 mm, które pasuje do większości popularnych urządzeń audio. Podoba mi się to, że możesz łatwo wymieniać kable, jeśli zajdzie taka potrzeba, w zależności od potrzeb.

Kabel dwupinowy z podświetlonymi pinami

Osobiście obawiałem się, że tyle czasu poświęcono estetyce, że nie dorównają reklamowanej jakości dźwięku. Z radością muszę przyznać, że bardzo się myliłem.

Usłysz każdy niuans w swojej muzyce

Niekoniecznie uważałbym się za ultra audiofila, ale lubię słyszeć więcej niuansów i tonów niż tylko głośny bas zagłuszający bardziej subtelne dźwięki, które dodają piosenkom dodatkowego uczucia. Jest to szczególnie prawdziwe w przypadku muzyki klasycznej i instrumentalnej.

Model Kiwi Ears Orchestra Lite bazuje na oryginalnym – i znacznie droższym – Kiwi Ears Orchestra. Jednak firma w ogóle nie ograniczyła jakości. W rzeczywistości słuchawki mają większość tych samych specyfikacji, w tym:

  • 8 konfiguracji sterowników zbalansowanej armatury
  • Oszałamiająca równowaga tonalna
  • 2 niestandardowe ultratweetery dla tonów wysokich
  • 4 niestandardowe, zbalansowane przetworniki średniotonowe, które sprawią, że średnica będzie wybrzmiewać
  • 2 przetworniki subwoofera podkreślające niskie tony
Recenzja słuchawek Kiwi Ears Orchestra Lite

Te słuchawki zostały zaprojektowane z myślą o muzykach studyjnych i inżynierach dźwięku, którzy potrzebują usłyszeć znacznie więcej szczegółów niż zwykły słuchacz. Oznacza to profesjonalną jakość dźwięku we wszystkich zastosowaniach, od nagrywania demonstracji i występów po słuchanie ulubionej muzyki.

Jestem pod ogromnym wrażeniem, jak odmienna muzyka brzmi w tych słuchawkach. Równowaga jest niezwykła, a każdy instrument wydaje się ożywać bez zniekształceń. W moim przypadku mogłem wykryć więcej tonów średnich i niskich niż zwykle, dzięki czemu muzyka była bogatsza i wyraźniejsza.

Mieszankę tę osiąga się poprzez:

  • Utrzymywanie basów na częstotliwościach sub-basowych, maksymalnie na poziomie 8 dB i zakresie od 20 Hz do 200 Hz.
  • Średnie pozostają bardziej neutralne i utrzymują się pomiędzy 200 Hz a 800 Hz
  • Dopasowanie wysokich tonów do naturalnego postrzegania małżowiny usznej, osiągając szczyt przy 7 dB i 2,5 kHz, powoli zanikając w pobliżu 10 kHz.

Czy wspomniałem również, że każda para jest wykonywana ręcznie, aby zapewnić ogólną jakość? Ta jakość jest widoczna od pierwszego użycia.

Różnica, którą możesz usłyszeć

Należy pamiętać, że w zależności od używanych końcówek będziesz słyszeć różne rzeczy. Kiwi Ears Orchestra Lite jest dostarczany z dziewięcioma różnymi parami, po trzy w rozmiarze małym, średnim i dużym. Więc pobaw się, aby uzyskać idealny dźwięk, którego szukasz.

Zestawy końcówek Orchestra Lite

Ale te solówki gitarowe i subtelne tony wyróżniały się jak nigdy dotąd.

Dla mnie muzyka klasyczna i instrumentalna była tym, co naprawdę wyróżniało te IEM-y. Na przykład lubię słuchać aranżacji The Piano Guys. Ton i góra były znacznie lepsze przy użyciu Orchestra Lite niż w przypadku jakichkolwiek innych słuchawek lub wkładek dousznych, które posiadam. Poczułem się bardziej, jakbym siedział w studiu nagraniowym i brał udział w prywatnym koncercie.

Kiwi Ears przyczepione do telefonu i słuchające The Piano Guys

Podłączyłem je również do mini wzmacniacza słuchawkowego mojej gitary elektrycznej Fender i nie mogłem uwierzyć w różnicę. Jeśli chcesz uzyskać bogatszy i wyraźniejszy dźwięk podczas ćwiczeń ze słuchawkami, potrzebujesz ich pary. Oczywiście wyobrażam sobie, że sprawdziłyby się równie dobrze w studiu lub podczas występów.

Uzyskanie odpowiedniego dopasowania

Choć są lekkie, są nieco większe niż te, do których możesz być przyzwyczajony. Celem jest bezpieczniejsze dopasowanie i zapobieganie ucieczce dźwięku. Końcówka ma około 6,5 mm, a sama skorupa jest większa niż standardowe wkładki douszne.

Zwróć szczególną uwagę na sposób podłączenia pinów. Idealnie byłoby móc założyć kabel za uszy. Nie zwróciłem na to uwagi i musiałem ponownie podłączyć kabel, aby dobrze pasowały. Ale kabel pozostaje bezpiecznie podłączony, więc to jedyna rzecz, o którą nie musisz się martwić. Cały czas jednak walczyłem prawą stroną o to, aby kabel był schowany za uchem. Nie jestem pewien, co było nie tak. Kabel naturalnie zakrzywiał się we właściwym kierunku, ale często zsuwał się do przodu.

Noszenie dousznych słuchawek monitorujących Kiwi Ears z kablem schowanym za uchem.

Jedną rzeczą, którą chciałbym mieć Kiwi Ears Orchestra Lite, jest etykieta L/R. W instrukcji obsługi jest napisane, że słuchawki i kabel są oznaczone literą L/R, ale tam nic nie ma – a różnica w dźwięku jest zauważalna, jeśli kabel nie jest podłączony do właściwej słuchawki. Wystarczy jednak spojrzeć na opakowanie produktu lub stronę produktu w Internecie, a łatwo będzie stwierdzić, jak wszystko jest ze sobą połączone i powinno pasować.

Te słuchawki BA nie mają żadnych portów pomagających wyrównać ciśnienie powietrza, więc przyzwyczajenie się do nich może zająć trochę czasu. Korzystanie z końcówek o odpowiednim rozmiarze i okresowe dostosowywanie dopasowania eliminuje ten problem.

Kiwi Ears Orchestra Lite z dołączoną końcówką

Jeśli nie jesteś przyzwyczajony do tego typu słuchawek, daj im szansę. Na początku mogą nie być najwygodniejsze w porównaniu z typowymi słuchawkami dousznymi, ale szybko się dostosujesz i przekonasz się, że są znacznie wygodniejsze, niż się spodziewałeś.

Noś z pewnością

Już powinno być oczywiste, że to spełnienie marzeń audiofila. Ponadto w tej cenie otrzymujesz dźwięk o znacznie wyższej jakości, niż można sobie wyobrazić. Ale nadal nie są wyjątkowo tanie, więc chcesz zapewnić im bezpieczeństwo podczas podróży.

Otwarty futerał do przenoszenia Orchestra Lite.

Słuchawki Kiwi Ears Orchestra Lite są wyposażone w twardy futerał, który z łatwością pomieści kabel, słuchawki, a nawet dodatkowe końcówki lub inny mały kabel. To miły bonus, który tylko podnosi ogólną jakość produktu.

Usłysz muzykę tak, jak miała być słyszana

Uszy kiwi przymocowane do kabla leżącego na macie

Nigdy wcześniej nie próbowałem słuchawek dousznych z monitorem, ale teraz jestem ich fanem. Pasują dobrze, brzmią niesamowicie i wyglądają świetnie. Jeśli zależy Ci wyłącznie na basie i nie przejmujesz się resztą, prawdopodobnie nie są one dla Ciebie. Jeśli bardziej zależy Ci na wysokich tonach, przejrzystości i uczuciu, jakbyś był w studiu z muzykami, pokochasz Kiwi Ears Orchestra Lite za jedyne 249 dolarów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *