Audio Technica ATH-M50xBT2: Słuchawki studyjne dla audiofilów
Audio Technica może nie być tak popularną marką jak Sony, Bose czy Sennheiser. Jednak wśród producentów muzycznych, podcasterów i innych profesjonalistów pracujących w studiach Audio Technica budzi szacunek. Jako muzyk dopiero niedawno zdecydowałem się na modę Audio Technica – i nie mógłbym być szczęśliwszy.
W ciągu ostatniego roku słuchałem wszelkiego rodzaju treści – muzyki, filmów, podcastów, wiadomości – na ATH-M50xBT2, następcy bardzo popularnej wersji M50x z Bluetoothem. Byłem mile zaskoczony wszystkim, od funkcji po akcesoria, design i profile dźwiękowe, które zapewniają dobrą równowagę pomiędzy dźwiękami studyjnymi i zorientowanymi na konsumentów. Oto moje przemyślenia na temat ATH-M50xBT2 po roku intensywnego użytkowania.
Buduj i projektuj
Zacznijmy od szczegółów na poziomie powierzchni. Jeśli chodzi o design, jeśli widziałeś ATH-M50xBT, to wiesz, jak wygląda BT2. Słuchawki są połączeniem metalu, plastiku i skóry. Odginany pałąk, który zwykle jest najbardziej wrażliwym obszarem, jest wykonany z metalu, natomiast reszta słuchawek jest wykonana z wytrzymałego plastiku, a nauszniki i pałąk wyściełane są puszystą skórą.
Każda muszla może obracać się o pełne 180 stopni i wzdłuż dwóch osi – na złączu łączącym muszle z pałąkiem oraz na ramionach, które umożliwiają obracanie muszli. Dzięki temu nauszniki mogą być skierowane do przodu lub do tyłu, a także do wewnątrz lub na zewnątrz.
Rozumiem pierwszy mechanizm, ponieważ pozwala obrócić muszle do wewnątrz, w kierunku klatki piersiowej, gdy słuchawki spoczywają na szyi. Ta ostatnia rotacja jest jednak trochę doozy. Domyślam się, że obracając drugą muszlę na zewnątrz, izolujesz dźwięki w jednym uchu (co czasami mi się zdarza). Ale nie mogłem być pewien. Niezależnie od pomysłu stojącego za tym aspektem projektu, obrotowe nauszniki mogą być mylące, szczególnie na początku. Często będziesz musiał wykonać kilka ćwiczeń gimnastycznych na nausznikach, zanim będziesz mógł je założyć we właściwy sposób. Mała czkawka, ale jest.
Miseczki składają się jednak do wewnątrz, co pozwala zaoszczędzić mnóstwo miejsca i sprawia, że M50xBT2s są bardzo przenośne. Nauszniki są również wyraźnie oznaczone literami „L” i „R”, więc nie będziesz mieć wątpliwości przy podejmowaniu decyzji, jak je nosić, i dziękuj Bogu za to. Logo Audio Technica jest wytrawione na zewnętrznej stronie muszli nausznych, a na górze pałąka widnieje napis „audio-technica”, no wiesz, na wypadek, gdyby ktoś zapytał cię, jakiego sprzętu używasz.
Wybitne funkcje
Są dwie funkcje, które zawsze sprawiają, że jestem wdzięczny za mój ATH-M50xBT2 – parowanie wielopunktowe i opcjonalne połączenie przewodowe.
Podłączenie słuchawek jednocześnie do komputera PC i smartfona to luksus. A kiedy już się do tego przyzwyczaisz, nie będziesz chciał z tego rezygnować. Możesz przełączać się między urządzeniami niemal płynnie, chociaż będziesz musiał wstrzymać odtwarzanie multimediów na jednym urządzeniu, zanim odtworzysz je na innym. Na szczęście, gdy otrzymasz połączenie, słuchawki automatycznie przełączają się na telefon.
Opcjonalne połączenie przewodowe jest być może jeszcze lepszą funkcją. Jasne, urządzenie może pochwalić się 50 godzinami pracy na baterii i możliwością szybkiego ładowania. Ale kiedy jestem w ciągłym ruchu, nie chcę robić sobie tej przerwy. Poza tym jestem przekonany, że jakość dźwięku znacznie się poprawia w przypadku M50xBT2 z połączeniem przewodowym. Zaufaj mi, usłyszysz w miksie rzeczy, których nigdy wcześniej nie słyszałeś, co – jeśli uważasz się za audiofila – będzie rozkoszą jak żadna inna.
Co jest w pudełku?
Pudełko Audio Technica zawiera same słuchawki, syntetyczny pokrowiec M50x do ich noszenia, kabel audio o długości 1,2 m i mały kabel ładujący USB-C do A.
Dane techniczne Audio Technica ATH-M50xBT2
Oto arkusz specyfikacji ATH-M50xBT2:
- Średnica sterownika – 45 mm
- Pasmo przenoszenia – 15 – 28 000 Hz
- Czułość – 99 dB/mW
- Impedancja – 38 omów
- Żywotność baterii – ok. 50 godzin
- Waga – 307g
- Czas ładowania – 3,5 godziny
- Typ mikrofonu – MEMS
- Pasmo przenoszenia mikrofonu – 85 – 15000 Hz
- Charakter polaryzacji mikrofonu – dookólny
- Wersja Bluetooth – 5.0
- Zasięg działania – ok. 10 m
- Kompatybilne profile BT – A2DP, AVRCP, HFP, HSP
- Obsługiwane kodeki – LDAC / AAC, SBC
Jak dźwięk?
Odsuńmy się od tematu – w tych słuchawkach nie ma ANC. Można by się spodziewać, że urządzenie kosztujące 199 dolarów będzie miało tę funkcję. Ale w obecnej sytuacji znajdziesz tylko pasywną redukcję szumów, która w większości przypadków działa całkiem dobrze. Przy dźwięku na poziomie 80% lub więcej i tak generalnie nic nie słyszę.
Poza tym dźwięk jest dokładnie taki, jakiego można oczekiwać od Audio Technica – płaski, ale nie do końca. Większość poprawek odbywa się w zakresie średnich i wysokich tonów, podczas gdy niskie tony pozostają płaskie. Rezultatem jest charakterystyczny dźwięk, który jest jasny, dźwięczny i krystalicznie czysty, idealny do miksowania wokalu, gitar, instrumentów klawiszowych i innych instrumentów. Ci, którzy wolą ciężki, agresywny bas, będą musieli dostosować profil od EQ, a może zwrócić się w stronę Sony. Jeśli jednak chcesz uzyskać dźwięk studyjny, nie rezygnując z codziennych wrażeń słuchowych, Audio Technica zapewnia dobrą równowagę.
Generalnie nie przeszkadzają mi mocno podkręcone, dudniące basy, które dostaję ze słuchawek Sony lub Apple AirPods, przy których moi znajomi szaleją. Są dobre, gdy jestem w ruchu. Ale kiedy nagrywam i edytuję, potrzebuję urządzeń wyjściowych, które nie są tak mocno podkręcane, aby zagłuszały szczegóły innych instrumentów. Chcę usłyszeć śpiew gitary elektrycznej, a wokale i klawisze przebijają się przez miks. Jeśli jeszcze nie zgadłeś, jestem facetem od rocka/metalu i jeśli dotknę EQ, ustawię go na V. Ta konfiguracja na ATH-M50xBT2 jest dla mnie idealna i jeśli muszę poczynić dalsze zmiany ustawień, aplikacja Connect również mi to umożliwia.
Aplikacja Audio Technica Connect
Pobranie aplikacji Connect firmy Audio Technica jest całkowicie opcjonalne. Jeśli jednak chcesz dostosować korektor, zmienić kodek Bluetooth, skorzystać z trybu niskiego opóźnienia i innych ciekawych funkcji, aplikacja Connect to kompleksowe rozwiązanie.
Aplikacja oferuje 5 różnych ustawień korektora oraz opcję tworzenia własnych, dostosowując poziomy w pięciu punktach na wykresie. Można także dostosować elementy sterujące, aby regulować głośność w 16, 32 lub 64 krokach, co pozwala na dokładniejszą regulację głośności pomiędzy każdym naciśnięciem przycisku.
Dostępny jest także lokalizator produktów i możliwość przełączania pomiędzy różnymi kodekami.
Sterowanie Audio Technica ATH-M50xBT2
Wszystkie elementy sterujące w modelu ATH-M50xBT2 przeniesiono na lewą muszlę. Po włączeniu słuchawek i odsunięciu ich od tyłu ucha najpierw poczujesz port USB-C, a następnie gniazdo 3,5 mm, a następnie przycisk zmniejszania głośności, przycisk wielofunkcyjny, zwiększanie głośności i dedykowany przycisk asystenta głosowego na bardzo wysoko.
Na początku wydawało się trochę ciasno, ale już po kilku przelotach nauczysz się zauważać różnicę. Tutaj możesz zobaczyć, jak działa sterowanie.
Przycisk | Naciskać | Długie naciśnięcie (około 2 sekund) |
Przycisk wielofunkcyjny |
|
|
Zwiększ głośność | Zwiększ głośność | Następny utwór |
Ściszanie | Ściszanie | Poprzedni utwór |
Asystent głosowy | Aktywuj asystenta głosowego |
Parowanie i podłączanie słuchawek jest dziecinnie proste. Jeśli jednak zajdzie potrzeba wymuszenia przejścia w tryb parowania, naciśnij i przytrzymaj oba przyciski głośności przez około 3 sekundy.
Jak to jest używać ATH-M50xBT2 na co dzień?
Przez większość dni korzystam z ustawienia wstępnego Rock, które lekko podbija bas. Ale kiedy nagrywam i miksuję, cały korektor jest wyłączony. Pomaga mi łączność bezprzewodowa, dzięki której mogę się poruszać, rozciągać i znajdować się tak daleko, jak pozwala na to zasięg Bluetooth.
Bardzo rzadko zabieram mój ATH-M50xBT2 w podróż, chociaż jest on bardzo przenośny i dobrze mieści się w skórzanym etui. Ale w domu używam ich w zasadzie bez przerwy i nie zawiodłem się.
Ciężar i lekkie ciepło wytwarzane wokół uszu sprawią, że na chwilę je zdejmę i poruszę szyją. Dlatego nie zalecam długotrwałego stosowania, jeśli cierpisz na ból szyjki macicy. Dla pozostałych nie powinno to być zbyt wielkim problemem.
Dzięki wielopunktowemu połączeniu z komputerem PC i smartfonem muzyka automatycznie wstrzymuje się, gdy odbieram połączenie i nie muszę później przepraszać za to, że jestem nieosiągalny. Moja mama jest szczęśliwa i ja też.
Porozmawiajmy teraz o baterii. „Proszę naładować zestaw słuchawkowy” to trzy słowa, których nienawidzę najbardziej. Jestem więc zachwycony możliwością ładowania ATH-M50xBT2 przez 50 godzin. Ładuję przez noc, a potem zapominam, że trzeba je ponownie naładować. Jeśli zdarzy mi się usłyszeć w pracy te trzy złe słowa, po prostu podłączam kabel i kontynuuję. Co zabawne, dopiero po podłączeniu do prądu zdaję sobie sprawę, że te słuchawki zmieniają się w zupełnie inną bestię. Ogólnie rzecz biorąc, jest lepsza klarowność i głośność, co wydobywa szczegóły, które w przeciwnym razie pozostałyby tuż pod powierzchnią.
Czy warto kupić ATH-M50xBT2?
Choć na rynku dostępne są podobne słuchawki, ATH-M50xBT2 to produkt bardzo wyjątkowy. Jego charakterystyczny profil dźwiękowy, mieszczący się pomiędzy dźwiękami konsumenckimi i studyjnymi, nie przypomina niczego, co słyszałem.
Tak, ATH-M50xBT2 nie są idealne. Nie mają ANC (dla tych, którym to zależy), przycisk asystenta głosowego jest bezużyteczny i ciasny, a obrotowe nauszniki mogą czasami wprowadzać w błąd. Ale cały pakiet z nawiązką rekompensuje brak funkcji, z którymi i tak nie wiedziałbym, co zrobić, nawet gdyby były dostępne. Bo gdy blask przestanie działać, jedyne, na czym naprawdę mi zależy, to dźwięk i uzupełniające go udogodnienia, takie jak połączenie kablowe, wybór kodeka i korektora, połączenie wielopunktowe, 50-godzinne odtwarzanie i cała reszta.
Poprzednik, ATH-M50xBT, również jest godną alternatywą, ale jego dźwięk jest podobno bardziej podparty niż zaktualizowane M50xBT2, które wytwarzają sztuczną sybilację. Ładuje się go za pomocą kabla micro USB i ma nieco inne przyciski sterujące. Poza tym to całkiem niezła zabawa za każdą złotówkę. Ale jeśli możesz dokonać aktualizacji, polecam to.
Dodaj komentarz